poniedziałek, 14 marca 2016

Zawieszam


Z przykrością informuję, że blog zostaje zawieszony na czas nie określony. 
Kiedyś wrócę, natomiast teraz zapraszam was na mojego drugiego bloga na którym jest już prolog :)

Merry 

piątek, 4 marca 2016

02:Królowa jest tylko jedna


Od mojego powrotu do Los Angeles minęło, dwa tygodnie. Nic konkretnego się nie wydarzyło,
 po za tym że zaczęłam pracę, w jednej z największych firm architektonicznych. 
Praca na średnim stanowisku, jednak jestem pewna że zapewni mi to utrzymanie, przez najbliższy czas. Oprócz tego, raz w tygodniu odwiedzam Stefanię. Terapia, można stwierdzić, że w jakimś stopniu mi pomaga. A rudowłosa kobieta, w obecnej chwili jest, jedyną osobą z którą mogę porozmawiać o swoim problemie. 

Spoglądam przez okno, ciemne chmury unoszą się nad pięknym Los Angeles
Wszystko wskazuje, na to że będzie padać. Jednak mi to za bardzo nie przeszkadza, nie mam planów, na ten piątkowy wieczór, marzę tylko o tym aby wrócić do mieszkania i zaszyć się w nim.  Powrót do normalności był, dość ciężki. Trudno mi było, zacząć wszystko od totalnego zera. Jednak mogę stwierdzić, że jak na razie idzie mi całkiem dobrze. Bynajmniej tak uważa, moja terapeutka. Zostało mi tylko kilka minut pracy. Składam wszystkie dokument w jedno miejsce, wyłączam laptopa, zbieram wszystkie swoje rzeczy i jestem już gotowa do wyjścia gdy pojawił się przy mnie Mark. Dawny przyjaciel, każda impreza tylko z nim. On załatwiał, alkohol, narkotyki i wszystkie inne używki. Miałam w nim duże wsparcie, mogłam zawsze na niego liczyć do czasu.
Był piątek, kolejna impreza tylko nasza. Dużo narkotyków, alkoholu, dopalaczy i czego tylko chcesz. Wszystko tylko i wyłącznie nasze. Mark, podobnie jak Diego, zaliczył już każdą dziewczynę wśród nas. Oczywiście mnie też, z czego jestem bardzo zadowolona, w końcu jest najlepszy. Nie jesteśmy razem, nie preferujemy tego. Związki, według nas są słabe. Najlepsza jest zabawa. Tylko to się liczy, nic więcej. Biorę kolejną działkę, doskonale wiem, że po niej będzie niezły odjazd. Kocham to. Coś idzie nie tak, zamiast świetnych efektów,robi mi się słabo, oczy same zamykają, co raz ciężej jest mi oddychać. Nie czuję nic, kompletnie nic. Widzę, tylko i wyłącznie ciemność. Czyżby to był już mój koniec?! 
 Dziś,gdy sobie przypominam ten dzień, żałuję tego i to bardzo. Cudem udało się mnie uratować. Przesadziłam, pierwszy i ostatni raz. Najzabawniejsze jest to, jakie miałam poglądy. Szczególnie to, że zachwycałam się, swoim pierwszym razem z Markiem. Teraz to jest zabawne, chociaż nie, chyba jednak bardziej żałosne. Nie potrafię uwierzyć, że ja kiedyś taka byłam. Po tym wszystkim, potrafię docenić, życie. Wiem, że jest cenne i w łatwy sposób, można je stracić. Oczywiście po tym incydencie, wysłano mnie do zakładu.
-Miło Cię widzieć w świecie żywych.-Mówi z uśmiechem.
-Też się cieszę, że Cię widzę.-Odpowiadam z lekkim śmiechem.
-Co się z Tobą działo przez trzy lata?! Każdy myślał że umarłaś...
-Nie, spokojnie, jak widać żyję i mam się całkiem dobrze.
-Widzę, ale nadal nie wiem co z Tobą było.-Dodaje smutny.
-Po wyjściu ze szpitala od razu wysłano mnie do zakładu, w Europie, nie dawno wróciłam.
-To straszne, nie miałem o tym pojęcia. Ile tam byłaś?-Pyta.
-Aż trzy lata.
Chłopak nic nie odpowiada, ciszę przerywa mój telefon. Spoglądam na niego, wyświetla mi się numer nie znany. Waham się, jednak po kilku sekundach odbieram.
-Halo?-Mówię.
-Violetta, to ja, Twoja mama.-Odpowiada kobieta.
-Mama?! To ty jeszcze możesz się nią tak nazywać?!-Krzyczę cicho.
-Uspokój się i porozmawiajmy.
-Wydaję mi się że nie mamy już o czym rozmawiać.-Odpowiadam szorstko.
Nie wierzę, że po tym wszystkim, ona jakby nigdy nic do mnie dzwoni i chcę rozmawiać. Ughh mam ochotę, coś rozwalić, albo najlepiej zamknąć się w pokoju i z niego nie wychodzić przez najbliższe dni.
-Violetta, dzisiaj jest impreza w jednym z klubów, przyjadę po Ciebie o 20. Cześć!-Mówi i kieruję się w stronę wyjścia.
Nie wiem co robić, od trzech lat, nie byłam na żadnej imprezie, nie miałam w ustach alkoholu a co dopiero narkotyków. Musze wrócić, w końcu królowa jest tylko jedna.

~*~
Mamy rozdział 2.
Zawaliłam i to bardzo -,- 
Najgorsze gówno jakie kiedykolwiek napisałam :O 
Jestem tak bardzo z niego nie zadowolona, że o jejku...
Pisałam to coś kilka dni, a wyszło jak wszyło i na dodatek krótkie... 
Obiecuję że poprawię się w 3 i będzie zdecydowanie lepsza, dłuższa itp..
Nadal nie wiem jak ja mogę coś takiego dodawać.. 
Ughhh -.-
Myślałam żeby go jeszcze dzisiaj poprawić, ale zbyt podekscytowana xd
No ale nic, możecie pisać w komentarzach, jakie to gówno, nie obraże się :D 
Mały szantaż :D

8 komentarzy~Rozdział 3



Merry 
Theme by Violett